Bez telefonów, za to z gitarą, mapą i wędrówkami po lesie. Tak wyglądają biwaki oraz obozy w Szarym Dworze. Sławomir Lament, komendant hufca ZHP w Chrzanowie, opowiada Markowi Oratowskiemu w najnowszym podcaście z cyklu „Przełomowe rozmowy”, jak harcerstwo przyciąga młodych i dlaczego to wciąż najlepsza szkoła życia.
– Chciałem być piłkarzem. Grałem we Fabloku. Jednak odniosłem kontuzję. Wcześniej przez dwa lata do Szarego Dworu jeździł mój kolega, sąsiad zza ściany, który uczęszczał na zbiórki harcerskie. Obecnie Mateusz Kubacki jest moim zastępcą do spraw organizacyjnych i pracy z kadrą. Zawdzięczam mu to, że ubrałem harcerski mundur – opowiada pwd. Sławomir Lament.
Jego zdaniem harcerstwo jest wciąż atrakcyjne dla młodych ludzi.
– Myślę, że jest na tyle uniwersalne, że może być atrakcyjne. Najgorzej jest zrobić ten pierwszy krok. Jak już ktoś do nas dołączy, przekonuje się, że harcerstwo to wiele elementów połączonych w całość. Bo oferujemy i zajęcia sportowe, i artystyczne. Mamy drużyny pożarnicze – wylicza.
Posłuchajcie podcastu z cyklu „Przełomowe rozmowy”.
Dowiecie się m.in. jak udał się tegoroczny obóz w nadmorskim Szarym Dworze i jak harcerze radzą sobie na biwakach. A także jak wygląda droga od zucha, przez harcerza i wędrownika do instruktora.